Enjoy the ride – 10 najważniejszych lekcji mojego życia

Lubię to!
Enjoy the ride - 10 najważniejszych lekcji mojego życia

Niedawne urodziny uświadomiły mi, że po tylu latach już coś o życiu wiem. Z tej okazji postanowiłem podzielić się tym z Tobą. Jestem człowiekiem spełnionym, więc może te wskazówki pomogą Ci osiągnąć to samo.

Zamiast streszczenia

Witamy w gronie harleyowców – powiedział mój szwagier z uśmiechem, widząc mnie na nowiutkim firmowym skuterze w kolorze oczojebnego różu. Szkoda, że nie mieli czegoś bardziej kobiecego – odpowiedziałem.

Ta pogodna wymiana strzałów uświadomiła mi nagle, jak ogromną drogę przebyłem od początków mojego dorosłego życia wiele lat temu. Na tej drodze stopniowo odkrywałem, co robić, żeby życie było przygodą, i żeby móc cieszyć się każdą chwilą mimo życiowych przeciwności.

Ująłem to w formie krótkiej listy, którą znajdziesz poniżej. Każdy z tych punktów jest częścią mojego życia na co dzień. Żeby życie smakowało, nie musisz od razu przebiec maratonu ani zrobić doktoratu z rozwoju osobistego. Mnie wystarczyło trzymać się paru prostych zasad:

Całość

  1. Dopóki oddychasz, wszystko jest przed Tobą. Czasem tracisz coś lub kogoś, kto zostawia po sobie ogromną pustkę i masz uczucie, jakby świat się kończył. Nie kończy się. Wręcz przeciwnie. 

Jak każdy, kto dawno skończył czterdziestkę, mam za sobą kilka poważnych życiowych kryzysów. Lata spędzone w pułapce doskonale płatnej, ale nielubianej pracy. Rozpad mojego pierwszego małżeństwa, zakończony burzliwym rozwodem. Nagła utrata pracy i środków do życia w wieku 50 lat i konieczność zbudowania życia na nowo zupełnie od zera.

Każde z tych zdarzeń było katastrofą. Tygodniami walczyłem z rezygnacją i pragnieniem po dziecinnemu schowania się w mysiej dziurze, i nakrycia głowy kołdrą.  A jednak każdego ranka wstawał nowy dzień, a ja krok po kroku brałem się za wydobywanie mojego życia z dołka. Z każdym dniem przekonywałem się, że jednak za chmurami jest gdzieś słońce i z czasem zaczynało ono do mnie coraz częściej wyglądać.

Nielubianą i tak nieoczekiwanie utraconą pracę zastąpiło prowadzenie własnej firmy, które dało mi niesamowite poczucie spełnienia. Otworzyło mnie na nowych ludzi i nowe idee w stopniu, w jakim nigdy tego nie oczekiwałem, wreszcie przywróciło komfort życia na co dzień.

Moje drugie małżeństwo wydobyło ze mnie mężczyznę, z jakiego jestem dumny, a otwarcie kariery trenera rozwoju osobistego dało spełnienie w kontakcie z innymi, jakiego nie potrafiłbym osiągnąć sam. Nigdy nie czułem się młodszy i bardziej „żywy” niż teraz.

Jak zwalniają, to będą zatrudniać – powiedział w starej anegdocie Lejzorek Rotszwaniec, uosobienie życiowej pogody, którego nic i nigdy nie było w stanie wyprowadzić z równowagi. Nie szukam życiowych kryzysów, ale pamiętam, że każda z moich życiowych katastrof dorowadziła do zmiany na lepsze, o jakiej wcześniej nawet nie marzyłem. Dopóki oddychasz, wszystko jest przed Tobą.

  1. Skup się na pełnej połowie szklanki. Szczęście to wybór – to Ty wybierasz, na czym się skupiasz. Żałuję, że nie pozwoliłam sobie po prostu cieszyć się życiem – to jeden z najczęstszych żalów ludzi, którzy odchodzą z tego świata, według autorki bestsellera Five Regrets of the Dying, Bronnie Ware. Tak bardzo i tak często chcemy zadowolić wszystkich dokoła, być dobrym mężem, dobrą żoną, dobrym rodzicem, pracownikiem, kolegą, że dla nas samych brakuje już miejsca.

Tony Robbins mawia, że poczucie życiowego spełnienia zależy nie tyle od tego, co nas spotyka, ile od tego, jak na to reagujemy. To Ty decydujesz, na czym się w życiu skupiasz: na tym, czego chcesz, czy na tym, co Cię od tego odgradza. To Ty decydujesz, jakie znaczenie nadajesz temu, co Cię spotyka. Czy odejście ukochanej będzie wymówką od budowania szczęśliwego życia, czy właśnie otworzy Ci do niego drogę, bo już wiesz, co w związku jest naprawdę ważne.

  1. Sukces – cokolwiek on dla Ciebie nie oznacza – to głównie kwestia konsekwentnego robienia jednych rzeczy i unikania innych. Twoje „naturalne” wyjściowe warunki są naprawdę wtórne.

Świat jest pełen zdolnych leni i niespełnionych marzycieli, dla których sukces jest tuż tuż, ale jakoś zawsze jest poza ich zasięgiem. Tymczasem ten sukces budują ludzie, którzy po prostu dzień po dniu robią to, co trzeba, nie patrząc na to, że akurat dzisiaj mniej im się chce.

Jeszcze jako student dorabiałem ucząc młodych nieuków angielskiego. Wyjątkiem wśród nich była licealistka, która uczyła się dobrze, ale miała bardzo ambitnych rodziców. Już na pierwszym spotkaniu zdałem sobie sprawę, że dziewczyna ma pod górkę – nie była zbyt lotna. Okazała się jednak systematyczna i pracowita – robiła wszystko, co kazałem, od A do Z. Na przestrzeni roku szkolnego zrobiła postępy, o jakie wcześniej nigdy bym jej nie podejrzewał.

  1. Stać Cię na więcej niż myślisz. Na jak wiele nas stać, przekonujemy się dopiero, kiedy nie ma się już dokąd wycofać. Wtedy zadziwiamy świat – i siebie.

Kiedy po latach sukcesów nagle straciłem pracę, nie miałem pojęcia, jak sobie poradzić. Nigdy nie szukałem pracy – to ona zawsze znajdowała mnie. Na głowie miałem kredyt hipoteczny w CHF z „dobrych” czasów i zero perspektyw na pracę, bo komu potrzebny 50-latek z rzadką specjalnością zarządzania luksusowymi biurowcami.

Szczęśliwie jednak nie miałem się dokąd cofnąć. Mogłem tylko zdobyć się na wytrwałość i determinację, jakich nigdy wcześniej w takim stopniu nie wykazałem. Tak trafiłem do zbankrutowanej firmy, którą w ciągu kilku lat wydźwignąłem z upadku i doprowadziłem do rozkwitu. Dzisiaj ma unikalny produkt, sieć kilkudziesięciu placówek w całej Polsce i dziesiątki prestiżowych klientów, którymi nie może się poszczycić żadna inna firma w tej branży.

  1. Najboleśniejsza porażka zawsze otwiera drzwi do czegoś lepszego. Wystarczy poczekać i szeroko otworzyć oczy i uszy. Jeśli to dla Ciebie za trudne, patrz punkt 1 powyżej.
  2. Nigdy nie oszukuj siebie samego. Licz na najlepsze, ale bądź gotowy na najgorsze. Nie zmienisz swojego życia, jeśli nie powiesz sobie o nim prawdy. Kiedy idziesz do lekarza, chcesz, żeby powiedział Ci prawdę, a nie bajerował, że Twój wrzód tak naprawdę jest malutki i właściwie prawie go nie widać. Kiedy masz odwagę spojrzeć uczciwie na swoje słabości, wtedy trafnie ocenisz swoje zalety. Dopiero wtedy możesz znaleźć odpowiednie dla siebie miejsce w życiu – takie, w którym nikt nie będzie lepszy od Ciebie.
  3. Nie miej żalu do nikogo. Nie masz wielkiego wpływu na to, co Cię spotyka w życiu, ale masz na to, jak to przyjmujesz i jakie znaczenie temu nadajesz. To prawda, że różni ludzie w przeszłości mogli zrobić coś, co dzisiaj jest dla Ciebie ciężarem. Ale Twoja przyszłość nie zależy od tego, co oni zrobili kiedyś, tylko od tego, co teraz zrobisz Ty. Pielęgnowanie żalu do innych może co najwyżej stać się wymówką od wzięcia życia we własne ręce. Jeśli do tego dopuścisz, zmarnujesz swoją przyszłość.
  4. Nikogo o nic nie obwiniaj. Patrz punkt wyżej.
  5. Nie bój się śmieszności. Śmieszności boisz się tylko, dopóki coś udajesz. Kiedy nauczysz się śmiać z samego siebie, bardzo trudno będzie Ci cokolwiek odebrać. Bo nie nosisz już żadnej maski, którą można by zedrzeć. Poza tym wtedy docenisz, jak śmieszne potrafi być życie – także Twoje.
  6. Ciesz się jazdą – liczy się tylko najbliższe pięć minut, wszystko inne to wyobraźnia (Sławomir Mrożek). Pamiętając, skąd przychodzisz i planując, dokąd chcesz dojść, pamiętaj, że teraz jest tylko teraz. Wszystkie Twoje wspomnienia i Twoje plany to tylko gra wyobraźni. Znowu zacytuję Mrożka: jutro to dziś – tyle, że jutro. Tak naprawdę żyjesz tylko teraz, więc make the best of it – wykorzystaj to na maksa. Powodzenia!

ZADANIA DO WYKONANIA

  • Z powyższych 10 zasad wybierz jedną, która w największym stopniu zmieniłaby Twoje życie, gdyby ją zastosować na co dzień. Jeżeli możesz, podziel się tym w komentarzu poniżej.

Jeśli ten artykuł Cię zainteresował, koniecznie też:

Przeczytaj: Pięć wskazówek na dobry start w dorosłe życie

Obejrzyj: Patrząc na życie – urodzinowo


Jeśli ten tekst pomógł Ci albo zainspirował, podziel się nim z innymi.
Lubię to!