Jak pozbyć się bałaganu i zaprowadzić w życiu porządek

Lubię to!
porządek

Nie pamiętam, ile razy postanawiałem uwolnić się od bałaganu w życiu i domu tylko po to, aby za chwilę powrócić do tego samego. Dzisiaj wiem, że bałagan w życiu to efekt bałaganu w głowie i niezrozumienia fizyki bałaganu. Pozbyć się go jest łatwiej, niż sądzisz.

Streszczenie

  • Bałagan robi się sam, porządek nie. Takie są prawa fizyki (serio) i rachunku prawdopodobieństwa. Te same prawa pozwolą Ci przywrócić w życiu porządek.
  • Bałaganu można się trwale pozbyć, jeśli wiesz, jak. Zdjęcie powyżej przedstawia moją garderobę w dniu, kiedy zrozumiałem, czym jest bałagan i go usunąłem. Dziś, pół roku później, to miejsce wygląda identycznie, chociaż w ogóle tam nie sprzątam.
  • Zrozumienie, czym jest bałagan, to pierwszy krok do jego usunięcia. Jest kilka odmian bałaganu, ale wszystkimi rządzą te same prawa.
  • Bałagan powstaje, kiedy rzeczy i sprawy nie mają właściwego miejsca. Dlatego lądują gdzieś indziej i za chwilę zaczynają tam przeszkadzać. Znajdź właściwe miejsce dla każdej rzeczy i pozbądź się rzeczy niepotrzebnych, a bałagan nigdy nie wróci.
  • Sprzątanie „na raty” i miejsce po miejscu to przepis na klęskę. Bałaganu najlepiej pozbyć się za jednym zamachem i wszędzie. Trzeba się narobić, ale tylko jeden raz. Więcej nie będzie potrzeba. Zobaczysz.

Całość

Jeśli to głupota wpędziła nas w ten bałagan, czemu nas od niego nie uwolni? – Will Rogers

Temu, że bałagan wynika z podstawowych praw natury. Woda nie płynie pod górę, tylko wybiera sobie drogę najmniejszego oporu i płynie w dół. Tak samo bałagan robi się sam, bo jest naturalnym stanem istnienia świata, którym rządzi entropia – rozchodzenie się energii we wszystkich kierunkach.

Powoduje ona, że statystycznie jest znacznie mniej prawdopodobne, iż podrzucony do góry stos kartek upadnie na ziemię nadal uporządkowany, niż to, że się one rozlecą. Po prostu w przestrzeni jest dużo więcej miejsc, na które każda z kartek może swobodnie upaść, niż to jedno jedyne, na które powinny upaść, aby stos pozostał uporządkowany.

Dlatego istotą utrzymania porządku nie jest ograniczanie przestrzeni, tylko jej zapełnianie w sposób, wymagający jak najmniej energii (wysiłku). Na przykład, jeśli chcesz mieć porządek w swoich ubraniach, układaj je tak, aby jak najłatwiej było je odkładać na miejsce. Jeśli masz 10 swetrów, które ułożysz w stos jeden na drugim, od najciemniejszych do najjaśniejszych, szansa na to, że zmęczony po pracy odłożysz dzisiejszy na właściwe miejsce, jest dość mała. Trzeba najpierw zdjąć te z góry, złożyć ten dzisiejszy, ułożyć go na tych dolnych, na to z powrotem te od góry…

Ale jeśli ułożysz je OBOK siebie, tak jak na zdjęciu powyżej, będzie łatwo wyjąć każdy z nich i równie łatwo potem odłożyć. Bo tyle samo wysiłku wymaga odłożenie swetra na miejsce, co rzucenie go byle jak na fotelu, więc odkładasz go zawsze na miejsce i nigdy nie robi się bałagan.

Są różne rodzaje bałaganu. Rzeczy nieułożone, byle jak wetknięte albo rzucone. Rzeczy uszkodzone, których szkoda wyrzucić, bo się mogą przydać (chociaż od 7 lat nigdy nich nie użyłeś). Rzeczy niepotrzebne, ale nieuszkodzone – też mogą się przydać. Na przykład, koszula, której nigdy nie zakładasz, ale jest nieskazitelnie nowa – od 5 lat. Rzeczy podarowane, których nie wypada wyrzucić, rzeczy, które przypadkiem się rzuciło „na chwilę” i tak zostały.

Wszystkie znalazły się tam, gdzie nie powinny, bo albo są niepotrzebne i przez to żadne miejsce nie jest dla nich dobre, albo nie mają właściwego dla siebie miejsca i trafiają, gdzie popadnie. Wystarczy teraz zrobić dwa kroki do uporządkowania całej Twojej przestrzeni:

  • wybrać wszystkie rzeczy niepotrzebne/nieużywane/nielubiane i się ich POZBYĆ
  • znaleźć właściwe miejsce dla pozostałych – to znaczy takie, w którym łatwo będzie po nie sięgnąć i odłożyć je z powrotem przy minimalnym nakładzie energii. Wtedy następnym razem nie będzie Cię kusiło, aby je rzucić gdziekolwiek, bo równie łatwo jest je odłożyć na miejsce i ciągle mieć porządek.

Marie Kondo, autorka genialnej książki „Magia Sprzątania”, zaleca sprzątanie za jednym zamachem zamiast „pokojami” albo „szufladami” itp. Sprzątanie na raty powoduje, że zanim dojdziesz do końca przestrzeni, na przykład do ostatniej szuflady, już z powrotem powróci bałagan tam, gdzie zacząłeś. Do tego psychologicznie, Twoje sprzątanie nigdy się nie kończy… Makabra.

Bałagan w życiu to bałagan w głowie. Ale to działa w obie strony. Czy zdarzyło Ci się uporządkować jakąś starą szufladę, albo opróżnić szafę z nieużywanych rzeczy, czy garaż z nagromadzonych latami gratów? Pamiętasz, jakie to uczucie, patrzeć na tę uwolnioną, pustą przestrzeń, w której aż łatwiej się oddycha? Uporządkuj swoją przestrzeń, a od razu poczujesz wolną przestrzeń w głowie i zaczniesz inaczej oddychać. Bezcenne!

 

ZADANIA DO WYKONANIA

  • Aby poznać, jak smakuje uporządkowana przestrzeń i porządek, który sam się utrzymuje, wybierz sobie jakiś rodzaj rzeczy do uporządkowania: na przykład, zimowe ubrania. Przyszła wiosna, dobry czas, aby je przejrzeć.
  • Zbierz je WSZYSTKIE, z całego domu, w jednym miejscu – w jednym pokoju, albo na łóżku. Przyjrzyj się, których nigdy nie nosisz, albo bardzo rzadko. Których nie lubisz. Nie potrzebujesz. Zapakuj je do worków na śmieci i usuń z domu – wyrzuć albo oddaj.
  • Pozostanie Ci ich teraz dużo mniej. Pomyśl, gdzie i jak powinny być przechowywane, aby było jak najłatwiej po nie sięgać i odkładać na miejsce. Odłóż je tam. Przekonasz się, że kiedy tyle samo wysiłku kosztuje odłożenie na miejsce, co rzucenie byle gdzie, będziesz odkładać na miejsce. Raz zrobiony porządek, pozostanie na stałe. Powodzenia!

Jeśli ten tekst pomógł Ci albo zainspirował, podziel się nim z innymi.
Lubię to!